Kierowca zespołu Inter Europol Competition, Jakub Śmiechowski, startował z 11 miejsca w klasie LMP3 podczas czwartej rundy European Le Mans Series na Silverstone. Jak dotąd był to najlepszy wynik w kwalifikacjach w tym roku. Martin Hippe, z którym dzieli samochód, przekroczył linię mety na 5 miejscu. Po trudnym weekendzie i solidnej jeździe był to najlepszy możliwy rezultat.

Dla niektórych kierowców z klasy LMP3, problemy podczas wyścigu zaczęły się już na pierwszym zakręcie. Gdy kurz opadł LMP3 #13 Kuby Śmiechowskiego znalazł się na czwartej pozycji. Po jednej godzinie byli na piętnastym miejscu, po drugiej na ósmym, po trzeciej na szóstym, żeby w końcu przekroczyć linię mety na piątym.

LMP3 #14 wystartował z szesnastego miejsca i Hendrik Still zasiadał za kierownicą. Kiedy przekazywał auto Paulowi Scheuschnerowi, problem z nakrętką kosztował ich cenny czas. Niedługo później Paul dostał karę stop&go za „spalenie gumy” podczas ruszania. Przy ostatnim pit stopie samochód przejął Luca Demarchi. Wykonał dobrą robotę i doprowadził samochód do mety na trzynastym miejscu.

Zespół jest teraz piąty w klasyfikacji mistrzostw ze stratą 1,5 punktu do wicelidera.

Kuba Śmiechowski: „Samochód był bardzo ciężki w prowadzeniu. Nadsterowność szybko się pogorszyła i tak naprawdę dużo się nie zmieniło z czasem. Miałem trochę pecha z szybszymi samochodami LMP2, które próbowały wyprzedzać w miejscach gdzie nie jest to możliwe i przez to straciłem sporo czasu. Silverstone jest bardzo wymagającym torem i szczerze mówiąc nie jest jednym z moich ulubionych. Ogólnie jestem całkiem zadowolony z tego co udało nam się osiągnąć podczas weekendu.”

Paul Scheuschner: „Świetnie się bawiłem ścigając się w tak wyrównanej stawce. Byłem trochę zły z powodu kary stop&go, ale niestety takie są zasady. Ciągłe uważanie na szybsze samochody LMP2 było wymagające, ale ogólnie nie mieliśmy złych warunków. Spędziłem sporo czasu za kierownicą i chociaż nie było łatwo bo samochód miał niską przyczepność, to lubię ten tor. Nie jest łatwy ale zdecydowanie ciekawy. Kolejne wspaniałe doświadczenie. Wynik nie jest najgorszy, ale liczyliśmy na coś więcej.”