Szóści…

27 kwietnia 2019

Nieprzewidywalna pogoda była jednym z decydujących czynników podczas drugiej rundy serii Ultimate Cup w Dijon. Paul Scheuschner rozpoczynał wyścig na szóstym miejscu, potem Edward Jonasson przesunął się na pozycję wicelidera. Niestety Simon Phillips miał małą wycieczkę poza tor, ale udało mu się doprowadzić samochód LMP3 #14 zespołu Inter Europol Competition do mety na szóstym miejscu.

 

Pierwsza godzina Scheuschnera w samochodzie, oprócz jednego okresu samochodu bezpieczeństwa, nie była bardzo ekscytująca. Na początku drugiej godziny wiele samochodów, włączając w to LMP3 Inter Europol Competition, zjechało żeby zmienić opony na slicki. Dziesięć minut później zaczęło znowu padać. Paul zjechał po raz kolejny do pit lane na zamianę opon i przekazał samochód Edwardowi Jonassonowi na ósmym miejscu.

 

W trzeciej godzinie były 4 okresy neutralizacji full course yellow, ale Jonasson utrzymał zimną krew i jechał bezbłędnie, kiedy zjechał żeby oddać kierownicę Simonowi Phillipsowi, #14 znajdował się na pozycji wicelidera. Phillips wykonał obrót na początku swojego stintu. Dotknął bariery, ale udało mu się powrócić na tor. Niestety musiał zjechać do pit lane, w celu naprawy lewej tylnej strony samochodu. Zespół potrzebował bardzo mało czasu żeby wysłać go z powrotem na tor. Simon minął linię mety na szóstym miejscu.

 

Paul Scheuschner: „Pod względem ruchu na torze, mój stint był raczej nudny. Było bardzo zimno i po pewnym czasie nie czułem już swoich rąk i stóp. Mogliśmy zmienić opony o piętnaście minut wcześniej, ale myślę, że dobrą decyzją było jeszcze trochę poczekać. Podczas mojego stintu tor był ok, najbardziej musiałem uważać w drugim sektorze, gdzie było szczególnie ślisko.”

 

Edward Jonasson: „Wyjechałem na tor kiedy tylko trochę padało, ale warunki zmieniały się z każdą chwilą i niedługo później miałem bardzo dużo aquaplaningu. Jestem zadowolony z mojego tempa i równych czasów okrążeń w tak trudnych warunkach.”

 

Simon Phillips: „Tor był bardzo śliski, co nie zmienia faktu, że popełniłem niewymuszony błąd i uderzyłem lewym tyłem w barierę. Na szczęście zespół zareagował, jak zawsze, z niesamowitą precyzją i zminimalizował nasz czas spędzony w boksie.”

Przejdź do góry