Pierwsze podium dla LMP3 #13 (drugie miejsce) i pierwszy finisz w pierwszej dziesiątce dla LMP2 #34

19 lipca 2020

Nigel Moore i Martin Hippe w LMP3 #13 zespołu Inter Europol Competition wywalczyli pierwsze podium sezonu podczas pierwszego wyścigu European Le Mans Series. Kuba Śmiechowski, Rene Binder i Matevos Isaakyan w LMP2 #34 dojechali do mety na siódmym miejscu. Pierwszy wynik w top10 dla zespołu w European Le Mans Series.

 

Z powodu sytuacji spowodowanej wirusem Covid-19, wiele rzeczy się zmieniło. Oprócz głównego mechanika, nikt nie był upoważniony do wyjścia na pola startowe przed rozpoczęciem wyścigu. Nie było również ceremonii na podium dla ekip na drugim i trzecim miejscu. Trofea zostały przyniesione do garażu. Spalanie nowych jednostek silnikowych okazało się trochę wyższe niż oczekiwano, więc tylko na ten wyścig klasa LMP3 dostała dodatkowy obowiązkowy pit stop, co podniosło ich liczbę do trzech.

 

#13 LMP3. O 11 godzinie rozpoczął się pierwszy wyścig sezonu. Martin Hippe w samochodzie #13 miał bardzo dobry start i przesunął się z siódmego miejsca na trzecie. Po podwójnym stincie przekazał samochód Nigelowi z czwartego miejsca. Moore dawał z siebie wszystko i w ostatniej godzinie był na pierwszym miejscu. Niestety na siedemnaście minut przed końcem musiał ulec LMP3 #2 zespołu United Autosport, zajmując drugie miejsce.

 

Nigel Moore: „To nie był zły wyścig. Martin dobrze wystartował i utrzymywał pozycję. Przy pierwszych dniach testowych mieliśmy małe problemy z układem hamulcowym, przez co zawsze musieliśmy trochę nadganiać resztę stawki pod względem ustawień. Na szczęście cały zespół spisał się bardzo dobrze i mechanicznie samochód nie miał żadnych dalszych problemów. Martin i ja jesteśmy dobrą ekipą i zdobyliśmy dużo punktów dzisiaj, więc nie mogę się już doczekać wyścigu na Spa za kilka tygodni.”

 

Martin Hippe: „To był interesujący start do interesującego sezonu. Drugie miejsce to dobry rezultat na początek sezonu. Musimy poprawić naszą prędkość żeby móc się mierzyć z chłopakami z United, którzy spisali się dzisiaj bardzo dobrze. Będziemy ciężko pracować i powalczymy z nimi w Spa.”

 

#34 LMP2. Kuba Śmiechowski miał całkiem dobry start i przesunął się o jedną pozycję. Podczas Full Course Yellow, zjechał i oddał samochód Matevosowi. Po jego stincie przyszedł czas na Bindera, który dojechał do mety na dziewiątym miejscu, ale z powodu kary nałożonej na inny zespół w końcowych wynikach przesunęliśmy się na siódme miejsce. Przez cały weekend samochód nie doświadczył żadnej usterki.

 

Matevos Isaakyan: „Słowo, którego szukam to „pechowy”. Z powodu małego problemu z anteną na początku wyścigu w połączeniu z Samochodem Bezpieczeństwa straciliśmy dużo czasu. Brakuje nam trochę prędkości w porównaniu do innych, ale myślę, że to jest bardziej połączone z charakterystyką toru. Przynajmniej zdobyliśmy pierwsze punkty sezonu i mamy dobrą bazę na przyszłość.”

 

Kuba Śmiechowski: „Wyścig sam w sobie nie był taki zły, ale trochę nam brakowało tempa. Mieliśmy pecha przez co znaleźliśmy się kółko za liderem. Wtedy tak naprawdę szansa na dobry rezultat nam uciekła. Chociaż siódme miejsce jest dobrym wynikiem, jestem trochę niezadowolony.”

 

Rene Binder: „Nie taki zły start sezonu i wyglądało jakbyśmy mieli szansę na piąte miejsce, ale plany pokrzyżowały nam małe problemy elektryczne. Myślę, że solidnie zaczęliśmy i teraz jest czas na poprawę.”

 

Sascha Fassbender (menadżer zespołu): „Cieszymy się z powrotu na tor i z siódmego miejsca dla LMP2. Przez zimę ciężko pracowaliśmy nad tym żeby poprawić samochód i czekamy na następny wyścig żeby poprawić się jeszcze bardziej. To, że zajęliśmy drugie miejsce w LMP3 przy całych problemach podczas testów, jest świetnym wynikiem, chociaż stracenie prowadzenia na dwadzieścia minut przed końcem zawsze boli. Niemniej jednak jest to bardzo dobry wynik i pokazuje innym, że będziemy walczyć o mistrzostwo w sezonie 2020.”

Przejdź do góry